Tytuł: Szeptucha
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Cykl: Kwiat paproci (Tom 1)
Data wydania: 3 lutego 2016
Ilość stron: 352
Ocena: 5/6
Co by było gdyby... gdyby przyszło nam wierzyć w słowiańskie bóstwa, obchodzić święta według starej tradycji oraz leczyć się u wiejskich szeptuch? Zapytacie się, a kto to jest szeptucha? Już spieszę z wyjaśnieniami. Otóż jeśli oglądaliście film "Znachor", który leci przynajmniej dwa razy do roku w okolicach pierwszego listopada oraz Wielkanocy, to możecie kojarzyć głównego bohatera. Był to chłop, który po wielu zawirowaniach w życiu skończył na wsi, gdzie leczył ludzi naturalnymi ziołami i różnego rodzaju miksturami. Teraz wyobraźcie sobie kobiecą wersję tego "zawodu" i dostaniecie obraz szeptuchy. Jest to kobieta, która łączy dzisiaj potocznie zwaną medycynę naturalną z pewnymi magicznymi metodami i wierzeniami.
Wszystkie wydarzenia w książce zawdzięczamy temu, że Mieszko I nie przyjął chrztu. Polska pozostała krajem w którym słowiańskie bóstwa wciąż są żywe. Główną bohaterką jest Gosława Brzózka, ale sama woli żeby zwracano się do niej Gosia. Dziewczyna właśnie skończyła studia medyczne i musi udać się na roczne praktyki do szeptuchy. Po nich ma zdecydować czy zostanie lekarzem, czy szeptuchą właśnie. Gosia nie jest zadowolona z faktu, że musi jechać do Bielin, gdyż nie cierpi wsi, panicznie boi się zarazków i kleszczy. Przyzwyczajona do życia w wielkim mieście i jego wygód, nagle ma pracować przez rok w małej wiosce, w której nie ma internetu i zasięgu, a ludzie wierzą w bogów i starodawne obyczaje. Dla Gosi jest to nie pojęte gdyż sama nie traktuje poważnie tych słowiańskich zabobonów, a decyzje zawodową już podjęła - chce być lekarzem. Kiedy jednak pojawi się na miejscu w Bielinach, okazuje się, że bóstwa to nie zabobony, a tajemniczy wróż, który zaczął się koło niej kręcić to nie tylko kolejny, bezinteresowny mężczyzna o imieniu Mieszko.
Katarzynę Berenikę Miszuczk znam dzięki jej cudownej, poprzedniej serii "Ja diablica" czy książki którą na długo zapamiętam "Druga Szansa". Pani Miszczuk znana jest z tego, że jej książki to duża dawka humoru oraz wplecenie ciekawej historii. Tym razem dzięki jej powieści możemy nieco poznać naszą słowiańską kulturę. Chwała jej za to. Wielu autorów polskich często sięga po mity i wierzenia zza oceanu. Tymczasem okazuje się, że nasza Polska historia nie jest uboga pod tym względem. Sama mało o tym wiedziałam, dlatego z taką ochotą czytałam o słowiańskich bóstwach i wierzeniach. Główna bohaterka wykreowana przez autorkę, jest zabawna, sympatyczna i nie da się jej nie polubić. Być może czasem jej zachowanie może być lekko irytujące, ale niema ludzi doskonałych. Jej fobie na temat zarazków i kleszczy bywały rozbrajające, a jednocześnie pouczające (ileż to różnych zarazków czai się wokół nas!). Podobały mi się też przepisy na różnego rodzaju mikstury i stare sposoby lekarskie. Aż ma się ochotę sprawdzić, czy to rzeczywiście działa. Dosłownie drobnym minusem tej książki były jak dla mnie czasami zbyt pobieżne opisy różnego rodzaju świąt czy wydarzeń oraz "zabobonów" jakie się z nimi wiązały. Oczywiście większość z nich owe opisy posiadała, jednak czasem zabrakło mi większego ugryzienia tematu. Należy jednak przyznać autorce, że pomimo wszystko dobrze odrobiła pracę domową, przestawiając nasze słowiańskie dziedzictwo. Moja wiedza na ten temat zdecydowanie się poszerzyła.
Dzięki tej książce można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o naszej kulturze, która gdzieś została zapomniana i wyparta przez zachodnie obyczaje. Książka ta zarówno bawi jak i uczy, co nie zdarza się często. Muszę tutaj także wspomnieć o przepięknej okładce książki, na której zostały wytłoczone liście paproci. Książka w dotyku jest cudowna. Co do stylu autorki jest on lekki i zabawny, przez co czytelnik nie liczy czasu, który spędza nad lekturą. Nie brakuje zabawnych sytuacji, śmiesznych dialogów, pouczających rad miejscowej szeptuchy czy ciętych ripost z perspektywy prawie lekarki Gosi. Od samego początku dobrze się bawiłam i kiedy dotarłam do końca żałowałam, że skończyłam ją tak szybko. Książka zdecydowanie jest godna polecenia dla osób które lubią lekkie pióra, dobry humor i nie wymagająca historię, dzięki której spędzicie miło wieczór. A jeśli chcecie dodatkowo poznać trochę naszej kultury, to nie ma lepszej książki spełniającej te wszystkie warunki.
A wy kochani czytaliście? Jakie są wasze wrażenia? A może macie dopiero zamiar po nią sięgnąć? Koniecznie dajcie mi znać.
Szepucha czeka na półce i co chwilę zerka pytającym wzrokiem: Kiedy w końcu mnie przeczytasz?! Cieszę się, że mi o niej przypomniałaś! Kupiłam ją -przede wszystkim- ze względu na czas akcji, mianowicie czasy Piastów! Bardzo zaintrygował mnie pomysł autorki na fabułę, nie mogę się doczekać lektury :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
chocabooks
W takim razie tym bardziej zachęcam do lektury, ponieważ w listopadzie będzie premiera drugiej części, którą ja na pewno będę chciała przeczytać!
UsuńPozdrawiam
Mnie okładka zaczarowała i jakoś tak postanowiłam ją przeczytać. Czytałam, czytałam i po 100 stronach stwierdziłam: ale nudy! Jednak nie poddawałam się. Lubie tematykę, bardzo mi sie kojarzyło z "Balladynami i Romansami" Karpowicza, gdzie bogowie również trafiają do zycia codziennego. Tak czy siak (sorki za dygresję), jak już wyszłam gdzieś poza obszar tej setnej strony to zarwałam noc aby móc poznać historię do końca! Wciągnęła mnie całkowicie! Te klimaty słowiańskich obrzędów, bożków, tradycji... coś wspaniałego. No i nawet na wątek miłośny nie można narzekać :D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kontynuacji!
Pozdrawiam :)
Na planecie Małego Księcia
Ja jakoś mam słabość do p. Miszczuk dlatego biorę w ciemno jej książki, bo dostarczają mi mnóstwo frajdy :D
UsuńPozdrawiam
U mnie to było pierwsze spotkanie i na pewno nie ostatnie ;)
UsuńKiedyś dawni temu słyszałam o jej debiucie w jakiejś audycji. Sama będąc w podobnym wieku zazdroscilam talentu ;)
Mam nadzieje, ze kolejny tom pojawi się dosyć szybko. Zanim zapomnę cobbylo w pierwszym :p
II tom ma mieć premierę 23 listopada, ale już gdzieś ją widziałam w przedpremierowej sprzedaży :D
UsuńAle super! :D
UsuńNaprawdę ten dzień wydał się o wiele lepszy z ta informacją :]
Cieszę się niezmiernie :D
UsuńNie czytałam i chyba jednak to nie do końca moje klimaty :) Jeśli kiedyś będę miała okazję to być może się skuszę, ale raczej nie w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńwww.myfairybookworld.blogspot.co.uk
Jasne, każdemu z nas leżą inne książki. Jeśli jednak znajdziesz jeden wolny wieczór, to mimo wszystko może się skusisz :D
UsuńPozdrawiam
Wszystkie książki pani Miszczuk czekają na liście do przeczytania i właśnie zastanawiałam się, czy dopisać do tej listy "Szeptuchę". Teraz już wiem, że tak! Ta książka wydaje się być genialna! Uwielbiam czytać o dawnych obrzędach i zabobonach, więc na pewno mi się spodoba!
OdpowiedzUsuńGenialna recenzja!!
Pozdrawiam! :*
Zdecydowanie należy ją dopisać :D Jeśli będziesz chciała zacząć przygodę z p. Miszczuk to polecam tez "Drugą Szansę", naprawdę fajna książka.
UsuńDzięki za miłe słowa.
Pozdrawiam :)
Podoba mi się właśnie ta możliwość poznania ciekawostek o naszej kulturze, która w dużej mierze została zapomniana. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńOj to był duży plus tej książki, bo dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy. Pouczająca i zabawna lektura w jednym.
UsuńPozdrawiam
Mam wyrzuty sumienia, że książka już tyle czasu czeka na spotkanie ze mną, jednak z pewnością do niego dojdzie. :)
OdpowiedzUsuńZachęcam do tego gorąco! Warto poznać trochę naszej słowiańskiej kultury i przy tym nieco się pośmiać :)
UsuńPozdrawiam
Uwielbiam tematykę o wierzeniach Słowian, po przeczytaniu pierwszych dwóch zdań opisu już byłam zachwycona, książka wręcz stworzona dla mnie!:)
OdpowiedzUsuńhttp://thebooksandclouds.blogspot.com/
Jeśli interesują Cię takie klimaty to tym bardzie polecam książkę. Będziesz się przy niej dobrze bawić!
UsuńPozdrawiam
Uwielbiam takie ciekawostki, dlatego jak najbardziej książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńRecenzja świetna, obserwuje i zapraszam do mnie :*
Mam nadzieję, że książka przypadnie ci do gustu, a czas poświęcony na lekturę nie będzie czasem straconym.
UsuńPozdrawiam
Udało mi się ją zdobyć na wymianie książkowej i teraz czeka na swoją kolej na półce. Już nie mogę doczekać się momentu, kiedy się do niej dorwę. ;) I znowu zachęciłaś mnie dodatkowo do przeczytania książki, którą miałam w planach. :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że udało mi się Ciebie zainteresować :) Na dokładkę dodam, że w listopadzie odbędzie się premiera II tomu, wiec jeśli ci się spodoba, to już nie długo będzie kontynuacja :)
UsuńPozdrawiam
Jeszcze nie czytałam "Szeptuchy", a już umieściłam "Noc Kupały" w swoich chciejkach książkowych. ;)
UsuńW takim razie życzę miłej lektury :D
UsuńJa i pani Miszczuk się nie polubiłyśmy po tym, jak przeczytałam Wilka i Wilczycę. Ale teraz zastanawiam się nad Szeptuchą, bo mnie mimo wszystko zaintrygowałaś
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Powiem ci tak, że Wilk i Wilczyca zostały napisane przez panią Miszczuk w bardzo młodym wieku. Autorka sporo dojrzała od tego czasu i mentalnie i autorsko. Jej każda kolejna książka jest lepsza od poprzedniej, widać postępy w pisaniu. Nie wiem czy przypadnie ci ona do gustu, ale mogę zapewnić, że stoi ona na wyższym poziomie niż książki które czytałaś wcześniej.
UsuńPozdrawiam
Przeczytałam i rozczarowałam się. Fajny klimat słowiański, ale nic ponadto.
UsuńOczywiście każdy ma różny gust, ja osobiście lubię autorkę i jej poczucie humoru ;) Fajnie się bawię przy lekturze jej książek.
UsuńPozdrawiam