Tytuł: Powietrze którym oddycha
Autor: Brittainy C. Cherry
Cykl: Elements. Żywioły (Tom 1)
Data wydania: 20 lipca 2016r.
Ilość stron: 400
Ocena: 4/6
Każdy człowiek jest inny. Jedni obdarzeni są silnym charakterem i mocną psychiką, inni zaś są nieco słabsi i mniej charakterni. Właśnie do tej drugiej grupy przynależą nasi dzisiejsi bohaterowie. W przypadku radzenia sobie ze stratą najbliższych osób, nie są w stanie udźwignąć tego ciężaru. Jednak należy sobie zadać pytanie czy istnieje na świecie ktoś, kogo utrata najbliższych w żadnej sposób by nie poruszyła? Moje drugie spotkanie z tą autorką nie wypadło tak jak to sobie wyobrażałam. Poprzednia jej książka (Kochając pana Danielsa), którą czytałam, wręcz wyryła mi się w pamięci i na to samo liczyłam tutaj. Chyba jednak się trochę przeliczyłam. Co mnie zachwyciło, a co wręcz denerwowało? Zapraszam na recenzję.
Elizabeth i Tristan - oboje w życiu stracili wiele. On musiał pożegnać na zawsze swoją cudowną żonę i uroczego synka. Ona już nigdy więcej nie zobaczy swojego męża Stevena. Jednak przy Elizabeth pozostała córka, pięcioletnia Emily, która jest jej jedynym jasnym punktem w życiu i to ona jest powodem by dalej żyć. Każdy z głównych bohaterów nieustannie rozpamiętuje przeszłość i trzyma się tych wspomnień niczym topielec koła ratunkowego. Nie potrafią ruszyć na przód, wypalając w sobie chęć do życia. Kiedy ich drogi się krzyżują, żadne z nich nie przypuszcza, że z początkowej niechęci i agresji rozwinie się między nimi nić porozumienia. Przecież przechodzą przez to samo, oboje nie potrafią ruszyć dalej co sprawia, że między nimi rodzi się uczucie i namiętność, której nie są w stanie powstrzymać. Gdzie zaprowadzi ich uczucie, które ich połączyło?
Znów dopadło mnie to uczucie, kiedy to jestem rozdarta przy ocenie książki. Nie jestem w stanie w pełni się nią zachwycić, ale nie mogę w sposób jednoznaczny powiedzieć, że była zła. Aby dobrze zrozumieć moje wahanie przedstawię wam kilka plusów i minusów tej historii. Zaczynając od tych pierwszych należy pochwalić świat wykreowany w książce. To co się tam dzieje i w jaki sposób zostało ukazane, jak najbardziej zasługuje na pochwałę. Ciesze się, że autorka nie ukazała "cukierkowego" świata, tylko pokazała ból, cierpienie i prawdziwe problemy dorosłych ludzi. Ludzi, którzy nie są pewni czy upłynęło wystarczająco wiele czasu, aby zacząć żyć od nowa. Doskonale oddaje stan emocjonalny i wahania nastrojów głównych bohaterów poprzez opisy czy niektóre gesty. Zabieg ten pozwala nam czytelnikom lepiej wczuć się w historię. Na uznanie zasługuje kreacja bohaterów drugoplanowych, szczególnie małej Emily, która skradła moje serce oraz pana Hensona, właściciela sklepu, który był niezwykłym człowiekiem. Jego postawa i tok myślenia były wręcz pouczające. Każdy akapit z ta małą iskierką, czy tym starszym panem dostarczał mi wiele wspaniałych i rozbrajających chwil. Jeśli chodzi o głównych bohaterów nie do końca skradli moje serce, coś od samego początku mi "nie zagrało". Dość często nie rozumiałam ich sposobu postępowania i zachowań. Każde z nich miało tajemnice, w
skutek czego bohaterowie uciekają i oddalają się od siebie, by po chwili
znów czuć się ze sobą wspaniale. Nie do końca rozgryzłam ich
psychikę, ale być może tak miało być. Być może "stan" między głównymi bohaterami to jedna z reakcji
na utratę cząstki swojej duszy, która odeszła wraz z ich najbliższymi. Myślę, że należy też docenić to, w jaki sposób autorka definiuje miłość, pod jakimi "barwami" możemy ją dostrzec. Miłość rodzicielska, miłość z pożądania, miłość rodząca się w bólu i cierpieniu, miłość chorobliwa. Każda z nich jak się okazuje może być piękna. Autorka tworząc tę książkę zapewne chciała wpłynąć na stan i emocje czytelnika. I to się jej udało. Bywały momenty w których odczuwałam ten ból, który rozdzierał głównych bohaterów. Nie udało się jednak autorce mnie wzruszyć, a tuż po skończeniu lektury, przeszłam nad nią do porządku dziennego.
Powietrze którym oddycha to jedna z tych pozycji, które czyta się jednym tchem, gdyż sposób pisania autorki jest przystępny, nie wymaga jakiegoś większego wysiłku. Emocje wypływają na wierzch podczas czytania, czytelnik zmuszony jest do pewnych rozważań. Jednak nie wszystko mi się w niej podobało. Odniosłam wrażenie, że ostatnie rozdziały były pisane trochę w pośpiechu. Nagła kumulacja akcji w dosłownie kilku rozdziałach i już po sprawie. Zabrakło mi dłuższego poprowadzenia akcji, dopowiedzenia niektórych kwestii. Sprawa z przyjacielem Elizabeth i Stevena -Tannerem wybuchnęła mi prosto w twarz. Również wykreowanie najlepszej przyjaciółki Liz na dziewczynę "puszczalską", jak dla mnie okazało się słabym punktem tej książki. Postać ta była infantylna, płytka i nie wnosiła nic oprócz wymuszonych scen "luzu". Denerwowały mnie także te tygodniowe okresy
bez odzewu między głównymi bohaterami i takiego stanu zawieszenia. Autorka dosłownie nie wspominała nic na ten temat, tylko przechodziła do innych rzeczy. Takie przeskoki czasowe zaburzały mi płynność akcji.
Książkę mogę uznać za dobrą, ale nie będzie to pozycja o której będę długo pamiętała. Czy wam polecam, ciężko powiedzieć bo mi nie zagrało coś od samego początku. Zabrakło mi czegoś co sprawiłoby, że od pierwszych rozdziałów polubiłabym głównych bohaterów. W końcu to oni grają tutaj pierwsze skrzypce. Ja tymczasem czułam pewnego rodzaju irytacje czytając sceny między bohaterami. Czuję lekki niedosyt po tej lekturze, ale myślę, że większości z was książka może się spodobać. Na pewno autorka zagra na waszych emocjach i każdy z was wyciągnie coś dla siebie. Być może warto po nią sięgnąć by przekonać się jak życie potrafi dać w kość. A kiedy tego się doświadczy, warto pamiętać by mieć kogoś, kto pomoże nam w tych trudnych momentach poskładać się w całość. Jeśli nie spodoba się wam środek to może chociaż okładka, bo jak dla mnie jest intrygująca.
A wy kochani czytaliście? Jakie są wasze wrażenia? A może macie dopiero zamiar po nią sięgnąć? Koniecznie dajcie mi znać.
Nie czytałam, ale z pewnością kiedyś się zapoznam. Od czasu do czasu lubię poczytać sobie tego typu powieści; niezwykle mnie relaksują. Choć wolę je czytać w okresie letnim; na jesień/zimę wybieram te grube i wymagające tomiszcza. :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOsobliwe Delirium
Faktycznie lekkie powieści czyta się lepiej latem, ale w sumie ja ostatnio sięgam tylko po takie. Mam nadzieję, że przypadnie ci do gustu.
UsuńPozdrawiam!
Wygląda na zwykłą obyczajówkę... a takich po prostu nie czytuje, bo mnie nudzą :D Czemu? Bo ja WIEM, że życie potrafi dać w kość - nie muszę o tym czytać. Po prostu takie lektury kompletnie nic do mojego życia nie wnoszą XD
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
Wiadomo każdy ma swój gust. Ja lubię ostatnio poczytać takie lekkie książki, w moje życie wnoszą trochę relaksu i nieco zabawy (zależy od książki)
UsuńPozdrawiam!
Na razie mam takie mieszane uczucia. Myślę, że najpierw przeczytam "Kochając pana Danielsa" i jeśli będą tą pozycją zauroczona, to i może tej dam szansę. "Powietrze..." wydaje się dobre, ale jednak czuć tu trochę ten mały zgrzyt. Poczekamy, zobaczymy :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dla mnie osobiście Kochając Pana Danielsa było znacznie lepsze niż Powietrze Którym Oddycha. Ale to tylko moje osobiste zdanie, być może u Cb będzie inaczej. tak czy siak życzę miłej i udanej lektury!
UsuńPozdrawiam!
Książki tej autorki bardzo przypadły mi do gustu, a ta jest dopiero przede mną :) Mam nadzieję, że okaże się tak rewelacyjna jak inne powieści.
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z lektury i bohaterowie przypadną ci do gustu. Koniecznie daj znać co o niej sądzisz!
UsuńPozdrawiam!
Czytałam właśnie już kilka podobnych recenzji, w której czytelnik ma takie mieszane uczucia co do tej książki. Mnie samej podobała się książką "Kochając.." autorki, dlatego jednak sięgnę i po tę książkę, nawet z samej ciekawości, jak ja ją odbiorę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDokładnie z tych samych powodów co Ty sięgnęłam po te książkę. Książka ogólnie jest dobra, ale mi tutaj trochę zabrakło czegoś co sprawiłoby, że polubiłabym głównych bohaterów. Ja nie do końca potrafiłam ich rozgryźć/zrozumieć, ale to tylko moje odczucia. Życzę miłej i udanej lektury!
UsuńPozdrawiam!
Chciałabym się zapoznać z twórczością tej autorki, ale bardziej interesuje mnie jak do tej pory "Kochając pana Danielsa". Niestety w bibliotece w moim mieście nie ma żadnej z tych pozycji ;/
OdpowiedzUsuńKochając... jest moim skromnym zdaniem lepsze od Powietrza. Jakoś tak bardziej polubiłam głównych bohaterów. Miłej lektury i koniecznie daj znać jak skończysz czytać!
UsuńPozdrawiam!
Widzisz. Podobne uczucia jak ta książka budziła w Tobie miałam ja czytając" Kochając pana Danielsa". Wątek śmierci bliskich i przeżycia bohaterów z tym związane były wspaniale opisane. Wątek miłosny odebrałam jako infantylny. Ciekawa jestem tej powieści.
OdpowiedzUsuńA widzisz jak to wszystko się przewrotnie ułożyło. Mam nadzieję, że książka ci się spodoba i wyniesiesz z niej wiele fajnych momentów. Miłej lektury życzę i koniecznie daj znać co o niej sądzisz!
UsuńPozdrawiam!
Aaaaaaa... Ja dalej nie przeczytałam nic tej autorki, ja nie wiem co robię ze swoim życiem XD wszędzie jej pełno, a ja dalej zwklekam, muszę się w końcu wziąć w garść :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
SZELEST STRON
Powiedziałabym koniecznie! Jeśli mogę coś wskazać to zacznij od Kochając Pana Danielsa :) Myślę, że będziesz zadowolona z lektury.
UsuńPozdrawiam!
Nie słyszałam o książce. Tym bardziej nie czytałam, ale chyba jak będe miała okazję, to sięgnę. Po twojej recenzji jestem jak najbardziej zaciekawiona. Podoba mi się fabuła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na nowy post :)
http://polecam-goodbook.blogspot.com/2016/12/druga-ksiazka-co-mysla-czytelnicy-fear.html
Ciesze się, że mimo wszystko jesteś nią zainteresowana. Mam nadzieję, że w przeciwieństwie do mnie polubisz głównych bohaterów.
UsuńPozdrawiam!
Nie czuję tego klimatu. Zresztą nie lubię irytujących bohaterów. Przecież to oni są najważniejsi w książce. A jak są słabo wykreowani to spada poziom powieści.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :D
http://magia-ksiazek-recenzje.blogspot.com/
Oczywiście nie mogę zmusić ani zabronić. Ja tu tylko wstawiam własne odczucia, które mogą totalnie różnic się od twoich. Bohaterowie byli dobrze nakreśleni, ale ich zachowanie mi osobiście nie odpowiadało. Czasem cieżko było mi zrozumieć dlaczego postępują tak a nie inaczej. Ale rozumiem cię :)
UsuńPozdrawiam!
Jak ja chcę przeczytać tą książkę! Mam nadzieję, że szybko mi się to uda :)
OdpowiedzUsuńBędę trzymać kciuki!
UsuńPozdrawiam!
A ostatnio zastanawiałam się nad przeczytaniem tej książki. Chyba już wiem co chcę na gwiazdkę, tylko kto chce mi ją kupić XD
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fantastic books
Mam nadzieję, że będziesz zadowolona z lektury i znajdziesz w niej kilka wspaniałych momentów.
UsuńNapisz list do św. Mikołaja, on nikomu jeszcze nie odmówił!! xD
Pozdrawiam!
Uwielbiam takie książki. Na razie jednak nie znajdę na nią czasu i pieniędzy. Za to czeka na mnie już "Kochając pana Danielsa"
OdpowiedzUsuńWiadoma sprawa, finanse czasem nas ograniczają a w bibliotekach nie zawsze jest to czego akurat szukamy. Jeśli jednak czeka na cb "Kochając..." to koniecznie się za nią zabierz.
UsuńPozdrawiam!
Mam nadzieję, że Mikołaj uraczy mnie chociaż powieścią "Kochając Pana Danielsa" bo autorka nadal jest mi obca. ;(
OdpowiedzUsuńMusisz zatem wystosować specjalny list do św. Mikołaja. On nigdy nie odmawia i przeważnie spełnia nasze życzenia xD Autorka jest warta poznania, a właściwie to jej książki są warte poznania.
UsuńPozdrawiam!
Jeszcze nie czytałam, ale mam na liście książek na wakacyjne przyjemne spotkanie. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak lekka lektura idealnie wpasuje się w wakacyjne, słoneczne dni!
UsuńPozdrawiam!
O, dobrze, że trafiłam, bo miałam mojemu mężczyźnie wymyślić image i chcę żeby miał taki jak pan z okładki :D w sumie tylko włosy do zmiany lekkiej :D
OdpowiedzUsuńW takim razie szczęściara z Cb że będziesz mieć takiego faceta przy sobie! xD
UsuńPozdrawiam!
właśnie szczególnie przez puszczalską przyjaciółkę uważam Powietrze za słabsze od Kochając pana Danielsa. jak na dwa dni Powietrze mnie zadowoliło, jednak o wiele bardziej zachwyciła mnie jej druga ksiażka. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com
W sumie to byłam trochę zła na autorkę, za tę postać. Totalnie pusta i jak dla mnie nie wnosząca nic do tej powieści. Ukazana w infantylny sposób i gdyby jej nie było, nikt nie zauważyłby różnicy.
UsuńPozdrawiam!
Widzę, że bohaterowie nie do końca Ci odpowiadali. Książki nie czytałam, może kiedyś to nadrobię. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńNo cóż przyznaję, trochę się z nimi nie zrozumiałam. Nie odnaleźliśmy wspólnego języka, ale cóż czasem tak się zdarza xD Jeśli sięgniesz, mam nadzieję, że polubisz się z główną parą bohaterów!
UsuńPozdrawiam!
Książka kompletnie nie dla mnie, choć słyszałam o niej naprawdę wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie nie moje klimaty, ale rozumiem co masz na myśli. Miałam już tak kilka razy, że książka była naprawdę dobra, wszystko było w porządku, ale brakowało mi tego "czegoś", to bardzo subiektywnego uczucie, więc w recenzji zaznaczałam, że wszystko jest tak, jak być powinno, ale po prostu mnie nie porwała i nie wiadomo dlaczego :D
Kasia z Kasi recenzje książek :)
W sumie większość ten "recenzji" można uznać za subiektywną, w końcu pisze to co czuję i myślę. Rozumie, że masz inne upodobania, ja sama wcześniej tez nie czytałam takich książek, ale jakoś tak ostatnio sięgam po nie coraz częściej. Być może kiedyś i u Ciebie nastąpi taka zmiana. Jak coś to wpadaj tutaj, może znajdziesz coś dla siebie :)
UsuńPozdrawiam!
Hej:) Jestem u Ciebie pierwszy raz, ale bardzo mi się tu spodobało jak i równiez Twoje recenzje, piszesz bardzo ładnie i ciekawie. Słyszałam o tej książce, czytałam wiele recenzji, jednak żadna z nich nie zainteresowała mnie na tyle aby sięgnąc po te książke. Napisałaś że nie będziesz o niej długo pamiętać, wiec mysle ze jest to ksiazka lekka i przyjemna, na nudne wieczory, ale nie niosąca żadnych reflekcji. Pozdrawiam Cię i zapraszam równiez do mnie;)
OdpowiedzUsuń(recenzentka-ksiazek.blogspot.com)
Dziękuję za miłe słowa, są motywujące. Ciesze się, że ci się spodobało, staram się tak jak mogę by było tutaj przyzwoicie.
UsuńW sumie to można tak powiedzieć, ze to książka lekka i przyjemna na jakiś jeden wieczór. Można przy nie odpocząć, trochę pobudzić emocje, ale nie będziesz się na nią zastanawiać tygodniami.
Dzięki raz jeszcze za miłe słowa i zapraszam częściej!
Pozdrawiam!
Po przeczytaniu Twojej recenzji mam mieszane uczucia, z jednej strony coś mnie do tej książki ciągnie i z chęcią bym przeczytała, z drugiej to zupełnie nie mój gatunek.
OdpowiedzUsuńCzasem warto zaryzykować i sięgnąć po coś czego normalnie byśmy nie wzięli do reki. Czasem można się pozytywnie zaskoczyć (albo rozczarować). Jeśli się zdecydujesz, mam nadzieję, że spędzisz miły czas z tą książką.
UsuńPozdrawiam!
Czytałam jakiś czas temu i chociaż faktycznie nie była to specjalnie wybitna książka, to mną poruszyła bardzo. Ja na ogół jestem wrażliwa, a ta lektura była tak przesiąknięta smutkiem i bólem, że płakałam co chwila, lol. Nawet jeśli dopracowałabym kilka rzeczy, to i tak jestem na tak ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, dodaję do obserwowanych i serdecznie zapraszam do siebie, gdzie pojawiła się recenzja książki "Co wie noc".
BOOK MOORNING
Ja niestety się nie wzruszyłam, chociaż przyznaję że kilka momentów w książce jest takich, które mogłyby wywołać taki efekt. Nie mniej u mnie to nie chwyciło. Co nie zmienia faktu, że innym osobom ( w tym także tobie) książka może się podobać. Ogólnie nie była zła, ja tylko nieco inaczej nakreśliłabym bohaterów, fabuły się nie czepiam. :D
UsuńSerdeczne dzięki za odwiedziny i zapraszam częściej!
Pozdrawiam!
Bardzo lubię książki autorki, choć i tak Kochając pana Danielsa wygrywa :) Czekam na drugi tom tej serii
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ta pozycja będzie ci się podobać. A co do KPD to masy 100% racji Mi si bardzo podobała. Miłej lektury!
UsuńPozdrawiam!
Ja właśnie jestem w trakcie czytania tej książki, więc szerzej będę mogła się wypowiedzieć dopiero później ;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci jednak że jak narazie po 100 stronach nie porwała mnie jakoś. To chyba będzie ta książka jak w Twoim przypadku. Nie zostanie mi w pamięci na zbyt długo. No ale najpierw muszę skończyć :D
Pozdrawiam :*
Na planecie Małego Księcia
Już się nie mogę doczekać twojej opinii, bo póki co moje zdanie odstaje nieco od tego co panuje w internecie. Ja o tej książce już dawno zapomniałam. Czekam cierpliwie na twój post i twoją opinię.
UsuńPozdrawiam
Widzisz tak mnie ciągnie do tej książki, że narazie zrobiłam przerwę i wzięłam się za ciekawszą ;p
UsuńAle przeczytam wkrótce na pewno :D
Ocho! Zapowiada się ciekawa recenzja! Życzę wytrwałości w czytaniu! xD
UsuńSkończyłam, w końcu, recenzja będzie po świętach, ale kurczę... jestem taka... zawiedziona? Nie wiem jeszcze jak to ubrać w słowa. Zdecydowanie nie to na co czekałam :(
UsuńPs. Nominowałam Cię do świątecznego tagu, jakbyś miała ochotę zapraszam ;)
No cóż ja też byłam nią trochę rozczarowana, ale to już historia przez mnie zapomniana.
UsuńNa pewno zajrzę! Masz to jak w banku!
Buziaki:*