sobota, 18 marca 2017

TOP 7 - czyli moje ukochane serie książkowe!


MY FAVOURITE BOOK


   Jakiś czas temu stworzyłam podobny post, w którym podzieliłam się z wami moim odczuciami odnośnie serii, które mnie rozczarowały i nieco zawiodły. (dla zainteresowanych link znajdziecie <tutaj>. Skoro tam trochę ponarzekałam, to wypadałoby też trochę coś po wychwalać, co by zachować równowagę w świecie. :D Przyznam szczerze, że zabierałam się za napisanie tego posta już wiele razy, ale zawsze coś mi wyskoczyło po drodze. Dzisiaj jednak w końcu udało mi się do niego przysiąść. Zapewne zdążyliście już zauważyć, a być może jeszcze nie, że bardzo lubię czytać książki, które są częścią jakiejś większej serii. Pojedyncze egzemplarze, również czytuję, ale kiedy trafi mi się jakaś super trylogia, to bez wahania to ona ma u mnie pierwszeństwo wyboru. I tak oto zapraszam was na krótką wycieczkę po seriach książkowych, które zawładnęły moim sercem, wyryły się w pamięci na wieki i które z pewnością mogę polecić każdemu z was. Jesteście ciekawi?


Janet Evanovich - seria Stephanie Plum




   Przygody Stephanie Plum - zwariowanej i no cóż powiedzmy wprost, marnej łowczyni nagród pokochałam od pierwszej książki. Nie zdajecie sobie sprawy ile trudu może sprawić dostarczenie danego delikwenta do aresztu. Ilość niespodziewanych wypadków i trudności jakie napotkała główna bohaterka w tej serii powala i za każdym razem przyprawia mnie o napady śmiechu. I niech nie przeraża was ilość tomów, bo jak raz po nią sięgniecie to uznacie, że tyle książek to i tak za mało. Na chwile obecną z 22 tomów w Polsce mamy przetłumaczone już 18 także jest co czytać. Oczywiście przy tak długiej serii zdarzają się słabsze książki, ale uwierzcie mi że Stephanie i cała banda dają radę.
   Kto raz pozna: babcię Mazurową, której ulubionym zajęciem jest chodzenie na stypy do pobliskiego zakładu pogrzebowego, zwariowaną Lulę, która zajada się kurczakiem z gdaczącego kubełka zawsze gdy się zdenerwuje, Morellego który jest chyba najbardziej opanowanym policjantem pod słońcem czy też Komandosa - latynoskiego rambo dla którego nie ma rzeczy niemożliwych, ten wie ile zwariowanych rzeczy może się jeszcze wydarzyć. Znalazłam tutaj połączenie tego co w książkach kocham i czego szukam.
     Poczucie humoru, świetne dialogi? --> checked
     Zagadki do rozwiązania, tajemnice?--> checked
     Ciekawi bohaterowie? --> checked
     Akcja? --> checked
     Klimat? --> checked
     Przystojni bohaterowie płci męskiej? --> checked, checked, checked! :D

Polecam każdemu, kto lubi humor i zagadki do rozwiązania. Przeczytaj jedną bądź dwie i sam oceń czy było warto :D

 Cassandra Clare - seria Dary Anioła


   Oczywiście w tym zestawieniu nie mogło zabraknąć tej serii. Zapewne przedstawiać jej wam nie muszę, a przynajmniej mam taką nadzieję. Dla tej serii składającej się z 6 tomów, zarwałam dokładnie 6 dni. Tylko tyle czasu zajęło mi jej przeczytanie, bo kiedy coś mnie wciągnie to już na amen - jak w pacierzu :D W tym przypadku zostałam totalnie wciągnięta w świat nocnych łowców, który jak dla mnie został ukazany w sposób mistrzowski. Cassandra przemyślała każdy najmniejszy szczegół i ja jestem tym światem oczarowana. 
   To co zasługuje na pochwałę to wykreowani bohaterowie. No bo jak tu nie kochać ślamazarnego Simona, odważnego Jonathana (dla przyjaciół Jace :D), stojącego na równi prawa Aleca, czarującego Mangusa, przepięknej Isabel, czarnego charakteru Sebastiana czy też głównej bohaterki Clary. Każda z tych postaci jest zupełnie inna, ale tak bogato przedstawiona, że ja wciąż jestem pod wrażeniem.
   Kolejna rzecz warta wspomnienia to całe to napięcie jakie towarzyszy podczas lektury. Nigdy nie wiesz co zaserwuje nam autorka, siedzisz jak na szpilkach oczekując wielkiego bum, które zaburzy ci cały poukładany świat. To jak autorka manipuluje czytelnikiem, jak wzbudza w nim emocje typu: "to przecież niemożliwe!, tak nie może być! dlaczego im to zrobiła!" - to chyba najczęściej powtarzane przez mnie słowa. Akcja w książce i cała fabuła jak dla mnie były na tyle ciekawe, że byłam w stanie zarwać kilka dni pod rząd. Zawsze z miłą chęcią wracam do tej serii i zapewne jeszcze nie raz będę miała tę przyjemność. A wy jeśli jeszcze nie czytaliście, to jak najszybciej to nadróbcie. 

Jeaniene Frost - seria Nocna Łowczyni



   Będąc w świecie nocnych łowców nie sposób nie wspomnieć tutaj o innej serii, innej autorki, która pod ta samą nazwą kryje zupełnie inny świat. W przypadku nocnej łwoczyni mamy do czynienia ze światem wampirów, ghuli i innych stworzeń. Nasza główna bohaterka Cat jest półczłowiekiem i półwampirem, która właśnie na wampiry poluje. Kiedy tylko ta seria wpadła w moje ręce od razu wiedziałam, że jest to jeden z lepszych powrotów do świata wampirów jaki dane było mi czytać. Seria składa się z 7 tomów (niestety w Polsce oficjalnie przetłumaczono 3, ale resztę spokojnie można znaleźć w internecie).
   Ta seria to przede wszystkim poczucie humoru, mistrzowskie dialogi, cięte riposty, świetni bohaterowie, ciekawa akcja, zagadki, intrygi i oczywiście BONES! To jest facet (wampir), o którym marzy każda z nas. Tak świetnie wykreowanej postaci męskiej na palcach jednej ręki można by szukać. Jak na wiekowego wampira przystało Bones jest przebiegły, cwany, pewny siebie, silny, przystojny, pamiętliwy, okrutny, mądry i mogłabym tak jeszcze godzinami. Tak naprawdę jego postać robi 80% tej książki. Autorka w świetny sposób prowadziła jego postać, dzięki czemu w książce zawsze coś się dzieje. Wszystkie wydarzenia są przemyślane od a do z i jak złożymy to wszystko w całość, to nieraz zbierałam szczękę z podłogi.
   Cat i Bones to jedna z moich ulubionych par książkowych. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że świat wampirów w tej serii jest bez porównania lepszy od Zmierzchu czy Pamiętników Wampirów. Dla tej serii warto wrócić do świata złowieszczych krwiopijców.

Wspominając książki tej autorki nie sposób pominąć inną serię poświęconą jednemu z pobocznych bohaterów. Mam oczywiście na myśli Vlada Palovnika, czyli lepiej wam znanemu jako Drakula. Bones jest świetny, ale to Vlad jest chyba najpotężniejszym stworzeniem chodzącym po ziemi. Seria o Nocnym Księciu w Polsce póki co ma tylko 2 tomy z 4, ale mimo to ja je uwielbiam i liczę na kontynuację, bo jak nie to chyba zacznę je czytać dalej w oryginale (chociaż jeszcze nigdy tego nie robiłam). Także liczę, że wydawnictwo niezaprzestanie tłumaczeń i skończy to co zaczęło :D


Marissa Meyer - saga Książycowa 


   Moje zamiłowanie do książek opartych na baśniach i bajkach zapewne również zdążyliście już zauważyć. Do tej pory z powyższej serii wydano 2 z 4 tomów, ale podobno inne wydawnictwo ma wznowić wydanie. Sama jestem już po trzeciej książce i dalej jestem oczarowana tym światem. Każda z książek opowiada historię innej dziewczyny, jednakże losy ich wszystkich przeplatają się wzajemnie. Każda z tych dzielnych dziewczyn dąży do dwóch rzeczy: do bycia szczęśliwym i do pokoju na świecie (tak, tak zabrzmiało jak formułka z konkursów miss xD).
   Pani Meyer stworzyła cudowną wizję świata przyszłości, tchnęła nowe życie w dobrze znane wam baśnie i stworzyła na nowo coś pięknego. To co warto docenić w tej serii to zaskakujące rozwiązania niektórych sytuacji. Człowiek gdzieś podświadomie czuje, że zaraz wydarzy się dajmy na to sytuacja A, a tym czasem dostajemy zupełnie coś innego. W tych książkach podobnie jak w innych znajdziecie ciekawą akcję, fajnych bohaterów i walkę dobra ze złem. Sama nie mogę się doczekać, kiedy wezmę do ręki ostatni tom. Bo życie na Lunie, we wschodnim Pekinie i w małej wiosce we Francji to jak do tej pory jedne z moich ulubionych miejsc ze świata przyszłości.


Jennifer L. Armentrout - seria Dark Elements


   Ta seria to moja ostatnia świeżynka, dopiero co skończona, ale świat demonów i gargulców pochłonął mnie na dobre.  Chyba to jest klucz do tego, że książki pani Armentrout pokochałam miłością dozgonną. Według mnie wykreowany świat może być pewnego rodzaju czymś nowym, czymś czego jeszcze nikt do końca dobrze nie opisał (z gargulcami się jeszcze nigdy nie spotkałam). Mimo trochę słabszego drugiego tomu, całą serię oceniam bardzo dobrze.
   Jaki jest jej największy atut? Chyba będzie to postać Rotha (swoją drogą zadziwiające jest to, że jeśli w książce czarny charakter jest "dobrze zrobiony" to robi on niemal 90% książki). Sceny bez udziału Rotha także interesujące i przynoszą morze emocji, ALE to właśnie ten demon ma w sobie coś takiego co podkręca wszystko: akcję, emocje, doznania i chęci do czytania. Ta seria to także moje małe królestwo w którym dominują świetne dialogi i poczucie humoru, które ja w książkach wprost uwielbiam, ubóstwiam i zawsze ich oczekuję! Kiedy je znajdę wiem, że dana pozycja na bank musi być świetna. Świat wykreowany przez autorkę jest ciekawy i zabawny. Moim skromnym zdaniem warto po nie sięgnąć.


Sarah J. Maas - seria Dwór cierni i róż


   Zakorzeniona głęboko w moim sercu i chyba długo nic jej stamtąd nie wyrwie!! Sarah J. Maas wyryła się w moim sercu złotymi literami i wiem, że podobnie jest z każdym bohaterem tej serii. To co kocham w niej najbardziej to stworzony świat pełen magii i niezwykłych stworzeń Fae. Autorka zadbała o wiele szczegółów, wyjaśnia wszelkie niedopowiedzenia, a ja z przyjemnością czytam wszelkie opisy, których tak bardzo nie znoszę. Ba! Nawet przemyślenia głównej bohaterki są napisane w taki sposób, że gdyby ich nie było czytelnik odczułby pewną pustkę. Feyra jest bardzo inteligentną i szlachetną młodą osobą i polubiłam ją z całego serca. Właściwie jeśli miałabym być szczera, to każda z ukazanych postaci czy to tych dobrych czy złych ma w sobie coś, co sprawia, że postaci są wiarygodne.
   Jednak najbardziej w książce chyba kocham to w jaki sposób autorka ukazała Dwór Nocy 💕 i jego wszystkich mieszkańców 💕 (pozdrawiam z tego miejsca Rhysa, Mor, Kasjana, Azirela i Amren!). W końcu dostałam bohaterów, którzy z rozsądkiem i dobrym wytłumaczeniem podejmują decyzje, dostałam bohaterów którzy nie irytują, a wręcz odwrotnie bawią i przyprawiają o zawał serca. O zawał przyprawia także cała fabuła i pędząca akcja, która nie da ci wytchnienia choćby na chwilę. Kocham miłością do grobowej deski, a to przecież dopiero początek tej fantastycznej serii!


Marie Rutkoski - seria Niezwyciężona 



   Na koniec nieco kontrowersyjna pozycja, bo sama przeczytałam dopiero jeden tom, a w Polsce mamy dostępne tylko 2 😒. Jednak ja pokładam w niej ogromną nadzieję i czuję gdzieś w środku, że się nie zawiodę. Także jak widzicie łatwo nie jest, ale w sumie wystarczyła mi tylko ta jednak książka bym wiedziała, że pani Rutkoski i jej twórczość zapadną mi na długo w pamięci. Co mnie zatem urzekło w tej serii, że po jednej książce wstawiam ją w to zestawienie?
  Zdecydowanie mogę wskaztematykę, jaka została w niej poruszona. Ta książka rozprawia o poczuciu swojej godności, o niewolnictwie, o walce o wolność, o tym jak trudno jest żyć w czasach kiedy jeden lud uznaje się za lepszy od drugiego. To historia o poświęceniu i przewartościowaniu swojego życia, swoich decyzji. Jest to wreszcie książka o ciekawych intrygach i smutnych zdradach. Zakochałam się od pierwszych stron, bo dawno nie miałam styczności z tak młodymi i jednocześnie dojrzałymi bohaterami. Nasza Kestrel jest inteligentna i sprytna. Z kolei Arin jest utalentowany i przebiegły. Razem ta dwójka tworzy świetny duet, który w książce walczy o wyższe cele. Problem w tym, że każdy z nich o inne i żadne z nich nie zna prawdziwych powodów działań tego drugiego (ależ to skomplikowane :D). Fantastyczny pomysł i jeszcze lepsze wykonanie- to moim drodzy czeka was w serii Niezwyciężona

  
To byłoby tyle na dzisiaj. Mam nadzieje, że post się wam podobał. Dajcie znać w komentarzach czy się ze mną zgadzacie, czy czytaliście którąś z serii. Oczywiście wspomnijcie także o swoich ukochanych seriach. Chętnie poznam te, które zajmują specjalne miejsce w waszych sercach! 

Trzymajcie się ciepło i do usłyszenia niebawem!

22 komentarze:

  1. Ja chcę do Rotha :<
    Skarbie! Nocna Łowczyni ma 10 albo 11 tomów :D
    Przeczytałam tylko do siódmego :< Straszne... Kiedyś kupię tę serię po angielsku, bo kuźwa! Ja to muszę doczytać <3
    Cat też jest wspaniała! Jedna z dwóch moich książkowych psiapsiół.
    Dary to wiadomo.. Jace <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio, aż tyle? Ja znalazłam info, że tylko 7 (bo oczywiście nie wliczam w to tych tzw. połówek, tylko pełne tomy). A ty masz na myśli pełne czy właśnie te typu 1.5, 0.5 itp?

      Usuń
  2. Uwielbiam Stephanie Plum :D Babcia Mazurowa jest genialna. No i Morelli, którego wolę od Kamandosa ;) Niedługo zabieram się za 18 tom :D
    "Niezwyciężona" i "Dwór cierni i róż" też są świetne!
    Natomiast Dary anioła podobały mi się, ale nie jestem jakąś wielką fanką :)
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tego zestawienia najbliżej mi do Dworu cierni i róż, bo niedługo się za tę serię zabieram, zaś do pozostałych niestety ani trochę mnie nie ciągnie. ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z Tobą, że "Saga księżycowa" jest wspaniała, a pomysł autorki na fabułę idealnie trafił w mój gust czytelniczy.
    I do tego jeszcze "Dwór cierni i róż"<3 Kolejna wspaniała seria, która zasługuje na uwielbienie. :D
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam nic :( I prawie każdą serię zamierzam :/ Nie mam pojęcia kiedy mi się to wszystko uda :(

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam żadnej, kusi mnie pierwsza, choć ta ilość tomów... trochę przeraża...

    OdpowiedzUsuń
  7. Powiem ci, że już się marwtiłam, że nie znajdę tu Dworów mojej kochanej Sarah, ale jednak tu są <3 Moje serduszko się raduje.
    Chcę przeczytać Dark elements, bo kocham Jennifer (?), która zauroczyła mnie w szczególności serią Lux, więc już się nie mogę doczekać spotkania z jej pozostałą twórczością...
    Pozdrawiam cieplutko! https://bookwormss-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Od dawna chcę poznać serię Evanovich, ale niestety nigdzie nie mogę dostać pierwszego tomu. Oczywiście wiem, że kolejność nie ma wielkiego znaczenia, ale lubię czytać serie chronologicznie, więc uparłam się, że zacznę od jedynki. Dużo dobrego czytałam też o powieściach Maas, dlatego je również mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam tylko Miasto Kości i do tego bardzo chcę wqrócić. Muszę w końcu odwiedzić szkolną bibliotekę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety zabrakło tu moich ulubionych serii jak np. Harry Potter, Millennium, Jeśli kochasz i kilku innych ;) ale wiadomo, ilu czytelników tyle gustów!

    OdpowiedzUsuń
  11. Również uwielbiam serię "Dwór cierni i róż" i na ten moment jest to mój bezapelacyjny numer 1 <3 Kusi mnie "Nocna łowczyni, bo wcześniej nic o niej nie słyszałam. Na pewno bliżej się jej przyjrzę, bo zapowiada się bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Podzielam miłość do Sagi Księżycowej :) Papierowy Księżyc w maju wydaje Heartless tej samej autorki, a w oparciu o dane ze sprzedaży ma ponoć zdecydować czy wyda też sagę. Szkoda, że tak to się przeciąga :(. Winner's Curse i Dwóru cierni i róż jestem ciekawa, i na pewno niedługo po nie sięgnę. Za to książki Cassandry Clare są dla mnie tak straszną pisaniną, że nie mogę.
    Pozdrawiam :)
    http://the-book-huntress-reviews.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś zaczęłam czytać Dary Anioła, ale jakoś stanęłam na pierwszej części. Podobała mi się książka, ale sama nie wiem dlaczego nie sięgnęłam po kolejne części. Ostatnio czytałam też Dark Elements i to chyba moja również ulubiona seria. Zakochałam się w niej! :) I obecnie wypożyczyłam Dwór Cierni i Róż, więc zobaczymy, czy i ona mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  14. W końcu spotkałam kogoś kto lubi Nocną Łowczynię! Chwała Ci! Czytałaś może kolejną serię autorki o Vladzie? :D

    Pozdrawiam,
    Magda z Dwie strony książek

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam żadnej z tych serii :P i zbyt prędko nie poznam, o ile w ogóle :P
    Ale mam swojego Sapkowskiego, Cherezińską, Martina i Canavan :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wszystkie wymienione przez Ciebie serie to także moje najukochańsze lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dalej nie mogę uwierzyć, że 3 tom trylogii "Niezwyciężona" nie zostanie u nas wydany. 2 tom zakończył się w taki sposób, że w pewnym momencie musiałam aż zbierać szczękę z podłogi - bardzo chciałabym skompletować sobie całą trylogię. Teraz pozostało mi tylko sięgnięcie po ten tom w oryginale, ale i tak żałuję, że nie będę mogła mieć tej trylogii w całości na półce :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam tylko "Dary Anioła", ale dawno temu chciałam zacząć czytać "W pół drogi do grobu". Zaciekawił mnie tytuł. Ot, trochę taki czarny humor ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Moja ulubiona z tych to ta o Stephanie Plum, najnowsza część czeka już na półce na swoja kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  20. A teraz ja napiszę, że żadnej z powyższych nie czytałam :o
    Jestem straszna, wiem. Po prostu nie potrafię się wciągać w sagi. Zrobiłam kilka wyjątków.
    Powiem jednak, że "Dary Anioła" bardzo chętnie bym poznała. Natomiast serią "Niezwyciężona" również jestem zainteresowana, gdyż kiedyś mnie do niej bardzo zachęciłaś ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  21. Dary anioła...no cóż, to świetna seria <3 Serio 6 dni to ci tylko zajęło? ;.;
    Jeju! Muszę w końcu przeczytać sagę księżycową! Bo wiadomo oparte na bajkach <3 Ale okładki mnie odstraszają, więc poczekam chyba aż papierowy księżyc to wyda, może bardziej się z okładkami popiszą
    Dwór cierni i róż!! Kcoham, kocham, kocham <3 <3 <3 Ja chcę już 3 tom!!!
    Muszę się w końcu zabrać za pojedynek, bo stoi na mojej półce i się kici xD
    Buziaki :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń