piątek, 10 lutego 2017

#34 Piękny drań - Christina Lauren





Tytuł: Piękny drań
Autor: Christina Lauren
Cykl: Beautiful Bastard
Data wydania: 9 lutego 2015r.
Ilość stron: 450
Ocena: 4/6







   Wyobraźcie sobie, że wasz szef to gorący towar, ujmując to kolokwialnie. A teraz dołóżcie to tego dwa istotne fakty. Po pierwsze wasz szef to straszny złamas i nienawidzicie go z całego serca. Po drugie to wasze serce przepełnione nienawiścią wbrew zdrowemu rozsądkowi, wzbudza w was pożądanie tak duże, że wasz rozum nie jest w stanie dojść do głosu. Co z tego wyniknie? Oczywiście, że gorący romans z szefem. Gdyby nie miłosny nastrój jaki towarzyszy nam w lutym, pewnie nie sięgnęłabym po książkę tego typu. Czasem jednak człowiek ulega pokusie i tak oto jestem po lekturze "Pięknego drania". Decyzji swej nie żałuję, bo nie spodziewałam się, że książka tego typu zaskoczy mnie w pozytywny sposób. Powiecie, że romansów miedzy szefem, a sekretarką było już wiele. Owszem, macie rację - motyw ten jest nam wszystkim dobrze znany, jednakże to co wyróżnia tę książkę na tle innych to jej bohaterowie. Chcesz więcej? Zapraszam na recenzję.


"Szybko się przekonasz, że uroda to tylko powierzchowność,
a szpetota sięga do szpiku kości."

   Chloe Mills, uzdolniona i pracowita studentka MBA ma tylko jeden problem: swojego szefa, Ryana Bennetta. Jest wymagający, nie przebiera w słowach i nie liczy się z uczuciami innych – ale nie sposób mu się oprzeć. Bennett Ryan wrócił z Francji do Chicago, aby podjąć znaczące stanowisko w wielkiej firmie rodzinnej. Nawet nie przyszło mu do głowy, że asystentka, która współpracowała z nim na odległość przed jego przyjazdem, to wystrzałowa, niewinnie prowokacyjna i wyjątkowo irytująca istota, którą teraz będzie widywał codziennie. Pomimo plotek nigdy nie romansował w pracy, Chloe jest jednak pokusą, której trudno się oprzeć. Jednak gdy ich wspólne pragnienie dochodzi do granic wytrzymałości, Bennett i Chloe będą musieli zdecydować, co są gotowi poświęcić dla siebie nawzajem… *źródło 

   Książki zwane erotykami (chociaż w moim słowniku znalazła by się ona pod kategorią "gorący romans") to nie mój chleb powszedni. Powiedziałabym, że sięgam po nie bardzo rzadko. Dlaczego zatem teraz? Sama nie wiem... być może to przez atmosferę jaka zawsze panuje w tym jakże zakochanym miesiącu? No cóż zbliżają się Walentynki, w kinach leci premiera Kryszczjana, więc stwierdziłam, że sprawdzę jak radzą sobie inni autorzy w tej dziedzinie. Sięgając po tę książkę nie miałam wielkich oczekiwań. W sumie nie do końca wiedziałam czego się spodziewać i czego oczekiwać po książkach tego typu. Wyszłam więc z założenia, że będę się dobrze bawić. Jak duże było moje zdziwienie, kiedy faktycznie udało mi się spełnić ten jeden warunek. Książka ta nie jest może jakimś literackim cudem, ale spełnia swoją rolę. Przenosi czytelnika do swojego świata i pozwala się w nim częściowo zatracić.
 
"Pragnęłam tylko jego i to uczucie stało się tak przytłaczające,
że aż zaparło mi dech w piersiach. I było przerażające,
bo mówiąc szczerze, był w stanie złamać mi serce.
Mógł złamać mnie."

   To co znalazłam w tej książce najlepszego to zdecydowanie główna para bohaterów. Czuć między nimi chemię, namiętność, nienawiść i to całe iskrzenie, którego tak często nie znajduje między głównymi bohaterami w innych książkach. Ja tutaj to znalazłam, dosłownie emocje wylewają się z książki i obezwładniają czytelnika. Relacja miedzy tą konkretną dwójką jest dynamiczna, mocna, i nieco szalona. Naprawdę fajnie się to wszystko czyta. Chloe to nie zahukana szara myszka, tylko kobieta, która potrafi pokazać mężczyznom gdzie ich miejsce. Z kolei Bennet to facet, który wie jak postępować z kobietami i czasem nawet te najbardziej oporne miękną przed nim. Ty jako czytelniczka również zostaniesz przez niego oczarowana. Może to i banalne, ale połączenie tej dwójki dało nam świetny wynik w postaci fajnych bohaterów, których da się lubić.

  Oczywiście w książkach tego typu nie może zabraknąć seksu. Jest go tutaj dużo, ale wiecie co? Czytając te sceny nie będziecie zniesmaczeni. Nie wiem jak udało się to autorkom, ale w każdym razie czyta się je dobrze. I nawet fakt, że czasami jest naprawdę ostro, nie zmieni waszych odczuć co do tej książki. Doskonałym posunięciem było też przedstawienie historii z perspektywy zarówno Chloe i Benneta. Czasami zrozumienie tego co siedzi w głowie kobiety czy mężczyzny to nie lada sztuka, a dzięki takiemu rozwiązaniu czytelnik lepiej rozumie głównych bohaterów. O czym jeszcze warto wspomnieć? O relacji jaka rodzi się między bohaterami, bo nienawidzą się i pragną jednocześnie. Cała ta sytuacja między nimi rodzi momenty kiedy chcą się rozszarpać, a z drugiej strony nie wypuszczać z objęć. Dialogi - te cięte jak i nieco bardziej humorystyczne to kolejny plus tej książki. Przyjemnie czyta się coś co wywołuje uśmiech na twarzy.
 
"Fakty wyglądały następująco: byłem o nią zazdrosny. Bynajmniej nie w sensie romantycznym, raczej w stylu jaskiniowca: 
dać pałką po głowie, zawlec za włosy i zerżnąć."

   Może sama historia przedstawiona przez autorki ma nieco oklepany schemat, czytelnik może się domyślić tego i owego (tak to mały minus tej książki, ale wydaje mi się, że ciężko tutaj zrobić coś oryginalnego). Jednak ta książka ma w sobie coś, co sprawia, że czyta się ją szybko i wbrew pozorom przyjemnie. Może nie jest to arcydzieło na miarę jakiejś prestiżowej nagrody, ale pozwala spędzić miło czas. Książka zawiera w sobie fajne dialogi, przeplatane humorem i ciętymi ripostami co sprawia, że staje się ona ciekawsza. Nie wiem czy lubicie tego typu książki, ja sama rzadko je czytam, ale czasem trafiają się takie, które potrafią cię choć trochę zaskoczyć. Może czasem warto przełamać swoje standardy i sięgnąć po coś nieoczekiwanego, może warto zaskoczyć samego siebie. Jeśli nie spróbujesz to się nie przekonasz.

A wy kochani czytaliście? Jakie są wasze wrażenia? A może macie dopiero  zamiar po nią sięgnąć? Koniecznie dajcie mi znać.

15 komentarzy:

  1. Nie czytałam i mnie ta książka jakoś nie pociąga ... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś nawet po nią sięgnęłam, bo mnie z jednej strony zaciekawiła, mimo schematycznej fabuły' ale nie dotrwałam nawet do końca, jakoś się nie odnalazłam w niej. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytam książek tego typu, ale recenzje czytało się przyjemnie :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o tej książce wiele dobrego i jeżeli będę miała kiedyś ochote na coś gorętszego to po nią sięgnę :D Tym bardziej, że można kupić ją za kilka złotych :D
    Ogólnie fajnie to wszystko brzmi, choć już o tych gorących prezesach to słyszałam tyle razy, że aż mi się obiadem odbija xD
    Kasia z Kasi recenzje książek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak na razie nie mam na nią zbyt dużej ochoty, ale kiedyś, kto wie :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawie opisałaś książkę, pewnie jeszcze nie teraz, ale może później po nią sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trochę Grey? Znowu mam takie wrażenie. Ale czasem lubię poczytać własnie takie ksiązki, wiec skusiłabym się.
    pozdrawiam i zapraszam na fuzja-recenzentow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie nie dla mnie...

    Pozdrawiam
    <a href="http://toreador-nottoread.blogspot.com> To Read Or Not To Read </a>

    OdpowiedzUsuń
  9. Pamiętam szał na tą książkę, który nastąpił niedługo po jej premierze :). Ja jednak na razie mam dość książek z takiego gatunku, więc sobie ją odpuszczę:)

    Pozdrawiam
    ifeelonlyapathy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie słyszałam jeszcze o tej książce i w sumie nie jest mi z tego powodu przykro xD Kompletnie nie moje klimaty :P Raczej po nią nie sięgnę.
    Buziaki :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Mrau :*
    Te Mrau to z okazji Dnia Kota i z okazji bardzo apetycznej okładki :D
    W końcu Cię odwiedziłam! Patrze ostatnio też deficyt czasu Ci doskwierał, może teraz będzie lepiej?
    wiesz, że ja podobnie do Ciebie unikam takich książeczek, ale skoro uważasz, że była to miła lektura.. ? Czuję się zachęcona. Może też powinnam dać jakąś szanse takim książkom :D

    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Hmm, pomimo pozytywnej opinii, książka chyba nie dla mnie. Tym razem nie spróbuję :/ W tym całym chaosie chyba wolę sięgać po takie bardziej 'pewniki'. I po Kryszczjanie jakoś zbrzydły mi erotyki xD
    Pozdrawiam, Poszukiwaczka Książek

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej! :)
    Tak właśnie patrzę, że to erotyk, czy jak to Ty nazywasz gorący romans, a z tego powodu po książę nie sięgnę. Nie skuszę się tak jak Ty to zrobiłaś.
    Daję jednak plusa za kreację bohaterów, za to, że widoczna jest pomiędzy nimi chemia, a nie jakieś sztuczne uczucia.
    Pozdrawiam!
    Martyna z bloga: http://magia-ksiazek-recenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja na razie muszę przeczytać pilniejsze lektury, ale w wolnym czasie po nia sięgnę.
    Pozdrawiam,
    www.zaczytanawiedzma.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo bardzo rzadko sięgam po erotyki, tak rzadko, że nawet nie pamietam jakie to byly ksiazki, bo nie warte były zapamietania. Jedyne co mi przychodzi do głowy to eee Grey.. :D Raczej nie czuje sie zachęcona do tej ksiazki, ani nie mam ochoty na zaden romans z szefem, haha:)
    Pozdrawiam:)
    (recenzentka-ksiazek.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń