wtorek, 18 października 2016

#13 Obsesja- Jennifer L. Armentrout



Tytuł: Obsesja
Autor: Jennifer L. Armentrout
Cykl: -
Data wydania: 17 lutego 2016
Ilość stron: 390
Ocena: 2/6 





  Kiedy stajesz się świadkiem morderstwa już z góry należy założyć, że ktoś będzie chciał się ciebie pozbyć. Kiedy dodatkowo morderstwo to zostaje popełnione w sposób, który w rzeczywistości nie jest możliwy, zaczynasz się zastanawiać co się stało. Czy to co widziałeś wydarzyło się naprawdę? Czy może twój mózg płata ci figle? Kiedy zaś zamordowana zostaje bliska ci osoba, pała tobą uczucie zemsty i chęć odkrycia prawdy. Myślałam, że jako czytelnik dostałam fajną i ciekawa książkę, ale się rozczarowałam i to mocno.
 

   Serena Cross stała się świadkiem morderstwa swojej najlepszej przyjaciółki Mel. To co widziała nie mogło być prawdziwe, no bo jak człowiek może wyrzucać z siebie energię? Tuż przed samą śmiercią Mel opowiedziała jej o synach senatora, którzy świecili się jak żarówki. Serena pomyślała, że to przecież niemożliwe i obawiała się o stan swojej przyjaciółki. Po tym jednak co sama zobaczyła w podziemny garażu, nie mogła uwierzyć w to co się dzieje. Zresztą sama tłumacząc się policji, brzmiała irracjonalnie. Nikt jej nie uwierzył, tak samo jak ona nie uwierzyła Mel. Teraz przez bycie świadkiem również i ona znajduje się w niebezpieczeństwie, bo jak powszechnie wiadomo niewygodnych świadków się likwiduje. Zrządzeniem losu dziewczyna zostaje objęta tymczasową ochroną, dopóki cała sprawa się nie wyjaśni. Jej opiekunem zostaje Hunter, który jest bezwzględnym zabójcą. Chłopak od zawsze walczył i zabijał przeciwników, a teraz postawiono mu trudniejsze zadanie. Po raz pierwszy w życiu zamiast niszczyć, ma ochraniać. Sytuacja jest trudna dla nich obojga i początki ich relacji nie są łatwe. Z czasem jednak wszystko ulega zmianie.

   Sama nie wiem od czego mam zacząć, bo w tej książce irytowało mnie tyle rzeczy, że wciąż jak o tym myślę to robi mi się słabo. W moim mniemaniu miała to być książka z wartka akcją, tajemnicą do rozwiązania, z poszukiwaniem zabójcy najlepszej przyjaciółki no i oczywiście romansem (bo bez tego by się nie obyło). Ta książka miała mieć jakiś głębszy sens, postaci miały mieć jakiś cel do którego dążą. Tymczasem dostałam mierną podróbkę erotyku, niestety. Główni bohaterowie co chwilę byli podnieceni swoją obecnością. I gdyby mogli to co nic innego by nie robili tylko się dotykali, całowali, wzdychali i robili jeszcze wiele innych rzeczy.  Co z tego, że Serenie groziło niebezpieczeństwo, że ktoś zabił jej najlepszą przyjaciółką. To nie było ważne w pierwszej połowie książki. Zresztą Serena nie miała czasu nawet na żałobę, bo przecież koło niej kręcił się seksowny Hunter, a któż śmiałby sie mu oprzeć. Świat przedstawiony przez autorkę był słabo nakreślony, trochę brakowało mi większego wprowadzenia czy opisu przedstawionego świata. Wiem tylko tyle, że byli sobie kosmici: Luksjanie czyli ci źli oraz Arumianie czyli ci dobrzy. Był też jakiś Departament Obrony, któremu wydawało się, że trzyma rękę na pulsie (co jak się okazuje później nie do końca miało rację bytu). Oczywiście wszystko kręci się wokół zdobycia władzy i to by było właściwie tyle. Akcja przez ponad połowę książki kręci się wokół relacji Serena-Hunter i naprawdę miałam już dość. Zastanawiałam się jak ja dotrwam do końca. Ostatnia część książki to miejsce w którym akcja przyspiesza i bohaterowie, z mojego punktu widzenia, w końcu zajmują się czymś bardziej pożytecznym. I tylko dlatego, że coś działo się w końcówce, byłam zdolna do tego, by skończyć czytać książkę.

   Rozczarowałam się wszystkim. Słabo nakreślonymi bohaterami, którzy jak dla mnie byli po prostu płytcy. Nie przekazywali swoim zachowaniem żadnych wartości, nie zmuszali czytelnika do żadnych przemyśleń, nie sprawili że ich pokochałam, wręcz przeciwnie miałam ich dość. Serena była wpatrzona w Huntera jak wół w malowane wrota. Nic innego się nie liczyło i momentami miałam wrażenie, że ktoś odebrał jej zdolność do myślenia. Sam zaś Hunter zgrywał cwaniaka, którego własnego ego nie mieści się w tej galaktyce. Nawet nie bardzo wiem czy sama książka przekazała mi jakieś wartości, bo tak jak wspominałam wcześniej, pierwsza połowa jest moim zdaniem zbędna. I uwierzcie, że choć próbuję znaleźć coś pozytywnego... okej znalazłam jedną rzecz, mianowicie końcówka. W momencie w którym akcja diametralnie przyspiesza, dzieje się w książce to co według mnie powinno być istotne. A z racji tego, że książka zbliżała się ku końcowi, zostało mało stron to i akcja biegła jak szalona. Więc teoretycznie i tutaj czuję niedosyt. Nie powinno się źle pisać o książkach, bo mają nam dawać radość, nauczyć czegoś nowego, dać chwilę zapomnienia i bawić. Ja w tej książce nie doświadczyłam niczego takiego. Chciałam ją jak najszybciej zakończyć i nie męczyć się już więcej. Jeśli ktoś kiedyś zapyta mnie czy czytałam i polecam to odpowiem: czytałam, nie polecam, pragnę jak najszybciej zapomnieć. 

A wy kochani czytaliście? Jakie są wasze wrażenia? A może macie dopiero  zamiar po nią sięgnąć? Koniecznie dajcie mi znać.


18 komentarzy:

  1. O matko, jestem aż przerażona tak niską oceną xD
    Czytałam póki co tylko "Obsydiana" tej autorki i to była naprawdę dobra książka a tu...klops. Nie nie erotykom mówimy nie! Chyba, że w zamierzeniu to miał być erotyk i nie będzie podróbką Grey'a - wtedy może się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Seria Lux i inne książki wciąż na mnie czekają. Być może jest tak, że zaczęłam od najsłabszej :D (takie mam odczucia, może według innych ta książka jest super i ocena powinna być wyższa, ale dla mnie ona jest tylko na 2). Nie zgłębiałam w sumie tego co autorka chciała uzyskać, teraz to i tak już pozamiatane. Niesmak pozostał.
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Nie czytałam, ale jestem takim stworzeniem, które musi się przekonać na własnej skórze jak bardzo nieciekawe są książki, więc pewnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej! Każdy z nas ma inny gust i inaczej odbiera te same książki. Być może będzie tak, że ty będziesz nią zachwycona. Koniecznie daj mi znać, kiedy będziesz już po lekturze.
      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Z reguły stronię od takich historii i jak widać całkiem dobrze na tym wychodzę. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czasem chciałabym mieć taki radar na książki, które mnie rozczarują, żeby z góry je odrzcać. Zazdroszczę nosa do wybierania.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. No nieee... Tak się chciałam za nią zabrać. Teraz jednak się zastanowię zanim kupię, bo w końcu jest masa innych książek, na które nie będzie szkoda wydać pieniędzy. W każdym bądź razie recenzja jest bardzo dobra :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa. Wiesz z książkami bywa różnie, mi niestety ona do gustu nie przypadła i wytłumaczyłam wyżej dlaczego. Nie mniej może być tak, że Ty będziesz nią oczarowana. Ja osobiście, mimo wszystko nie polecam.
      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Zaniepokoiłaś mnie. Po świetnym Obsydianie byłam nastawiona na jeszcze lepszy ciąg dalszy serii, no i poniekąd na Obsesję, bo to w końcu ta sama autorka. A teraz... hmm XD.

    Pozdrawiam
    To Read or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz ja autorki nie skreślam bo seria Lux jest podobna dobra i zamierzam mimo wszystko po nią sięgnąć. Tak samo jak po jej książki z serii Dark Elements - według internetowych opinii są obłędne. Także wszystko przed nami. Nie mniej Obsesja w mojej ocenie wypada bardzo słabo.
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Coś mi się wydaje, że wczoraj widziałam tę okładkę w Biedronce. I jeszcze ta książka stała obok książki Pana Mroza! Toż to totalna zniewaga :o
    Dobrze, że nic nie pokusiło mnie, aby ją kupić, bo z tego co piszesz jest naprawdę źle. Ja pewnie odlozylabym ja i zapomniała o jej istnieniu. ;)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście w tym wypadku czytałam ebooka więc jeden przycisk i po kłopocie :D Gorzej będzie usunąć to z głowy, ale zaraz pewnie sięgnę po jakąś obłędną książkę i będę żyła losami nowych bohaterów!
      Pozdrawiam

      Usuń
  7. Myślałam, że będzie lepsza, a przynajmniej ja pokładam w niej większe oczekiwania.
    Pozdrawiam,
    Zaczytana Wiedźma
    ZaczytanaWiedźma.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są różni autorzy, różne style, różne gusta i różne opinie. Nie wszyscy muszą myśleć jednakowo, nawet nie powinni bo świat byłby wówczas nudny. Kto wie może tobie akurat przypadnie do gustu.
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. Ja swoją przygodę z książkami tej autorki zakończyłam na serii "Lux". I po twojej recenzji widzę, że zrobiłam bardzo dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż ja serii Lux jeszcze nie czytałam, ale pomimo tej książki, która według mnie jest słaba, dam szanse autorce. Może tylko ta jedna książka mi nie przypasowała.
      Pozdrawiam

      Usuń
  9. Nie słyszałam o tej książce, ale okładka jakby taka trochę znajoma. To nie jest przypadkiem książka tej autorki od "Obsydianu" itd.?
    No cóż zapowiadało się dobrze, opis bardzo mi się spodobał i myślałam, że to będzie moja kolejna książka do przeczytania, ale tak się nie stało.
    Jeśli była ona tak zła, jak piszesz to zastanawiam się, czy wziąć się za tą pierwszą serię tej autorki....Ech, zobaczymy.
    Super recenzja-potrafisz w tak małej ilości tekstu przekazać tyle istotnych informacji, że naprawdę Cię podziwiam.
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dokładnie to ta sama autorka :)
      Ja mimo wszystko skusze się na serię Lux. To że jedna książka (w mojej opinii) jej nie wyszła nie oznacza, że kobieta nie potrafi pisać. Wręcz przeciwnie jestem zdeterminowana, aby przeczytać coś innego i zobaczyć na co ją stać. I skłaniam się również ku jej innej serii Dark Elements, która zbiera dość pozytywne noty.

      Dziękuję! O jej naprawdę miło czytać takie rzeczy na swój temat. Staram się najlepiej jak mogę, by to wszystko miało przysłowiowe "ręce i nogi".
      Straszenie budujące są takie słowa, lepsze niż puszka energetyku i kopniak motywacyjny!

      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń